Recenzja "Wiara, Nadzieja, Miłość"
WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ - MONIKA JAGODZIŃSKA
[...] Czasami znajdujemy wymówki lub sami je tworzymy, bo nie chcemy stracić czegoś bądź też kogoś, na kim nam zależy. [...]
Diana jest uczennicą trzeciej klasy gimnazjum. Trudny okres, niby jeszcze człowiek nie jest dorosły lecz już nie dziecko. Moment przejścia okazał się być dla niej zgubny. Dziewczyna ma problemy z emocjami. Boi się otworzyć na ludzi. Jest typem szarej myszki, która nawet jedynej zaufanej przyjaciółce Jowicie nie jest w stanie zdradzić wszystkich swoich uczuć. Kiedy nowo poznany chłopak ośmieszył ją w Internecie, próbuje znaleźć powód, bo przecież w ogóle jej nie znał. Szuka winy w sobie. Postanawia zmianę. I tutaj zaczyna się historia. Z pozoru niewinna przemiana zmienia się w zagrażającą życiu chorobę. Diana wraz z traconymi kilogramami traci chęć życia. Czeka ją niełatwa droga. Upadki, wspinaczka. Życie Diany potoczyło się w sposób, w jaki się nie spodziewała...
I kolejna już w miesiącu książka młodzieżowa, której nie brak optymizmu, która niesie ze sobą przesłanie, która jest cudowna i obok, której nie można przejść obojętnie!
(Opis z Lubimy Czytać)
[...] Gonimy, biegamy, a wystarczy jeden moment, jeden tragiczny moment i znikamy. Tak po prostu. [...]
Czasami życie jest niesprawiedliwe. Czasami ludzie z otyłością są traktowani źle, postrzegani gorzej, tylko dlatego, że mają kilka kilogramów za dużo. Dlaczego tak jest, dlaczego człowiek, człowiekowi jest gotowy zgotować piekło tylko dlatego, że jego wygląd różni się od jego.
Diana nie ma łatwego życia. Jest grubiutka, przez co czuje się gorsza, nieakceptowana przez siebie oraz rówieśników. Nie wierzy, że może znaleźć miłość i szczęście. Będąc w ostatniej klasie gimnazjum poznaje chłopaka, który dopiero co przeniósł się do jej szkoły. Umawia się z nim. Jest szczęśliwa, że ktoś w końcu ją zauważył i polubił za charakter nie wygląd. Jednak chłopak okazuje się palantem (tak innego słowa na takich bez mózgów nie ma), który chce tylko ośmieszyć dziewczynę. To wydarzenie sprawia, że Diana chce zmian. Zaczyna dietę, ćwiczenia. Wie, że nowa szkoła (liceum), nowi ludzie sprawią, że będzie się czuła lepiej. Jednak przegina. Zaczynają się problemy ze zdrowiem. Coś co miało uleczyć sprawiło, że zaczyna chorować. Dodatkowo traci jedyną przyjaciółkę jaką miała. Mimo początkowych oporów dziewczyna walczy, walczy dla siebie i dla Jowity. Jej determinacja i samozaparcie są czymś co daje nadzieję. Nadzieję na to, że jeszcze może być pięknie.
Mamy tutaj wspomnianą wyżej Jowitę, która widzi w Dianie człowieka, a nie grubaskę, która nie ma uczuć. Jest przy niej zawsze. To przyjaźń, która przetrwa wiele.
Rodzice Diany są również dobrymi osobami, które starają się wspierać córkę i pomagać jej.
Nowe przyjaciółki Diany widać, że wnoszą coś do życia dziewczyny. Jednak ich kreacja nie jest tak obszerna, ale to nie przeszkadza, dzięki temu możemy poznawać lepiej główną bohaterkę.
Nigdy nie jest za późno, by uwierzyć.
Ze stylem autorki miałam już do czynienia podczas lektury Cyklu (klik w nazwę,a przeniesiecie się do recenzji) i tym razem nie zawiodłam się. Autorka nie owija w bawełnę, nie mamy zbędnych opisów, wulgaryzmów, scen 18+, czy nudnej akcji. Wydarzenia następują po sobie chronologicznie, dzięki czemu się nie pogubimy. Akcja jest w miarę szybka (jak już mówiłam, mała ilość opisów), ale przez to jest wciągająca i dająca dużo do myślenia.
Okładka jest ładna. Minimalistyczna z dziewczyną na żółtym tle. Siedzi do nas tyłem, co pozwala wykreować jej wizerunek samodzielnie. Do tego jest chuda, co daje nam do myślenia, jak potoczy się życie Diany.
Tak długo, jak nie umiera nadzieja, jest szansa na jasne światło.
Książkę można podzielić na dwie kategorie, z jednej mamy tutaj motywację, by zacząć ćwiczyć, dobrze się odżywiać, co mnie skłoniło do refleksji nad swoim ciałem ;D Ale mamy też tutaj aspekt akceptacji drugiego człowieka takiego jakim jest.
Osoby otyłe też mają uczucia, też mają lustra i widzą się na co dzień, więc nie trzeba im tego uświadamiać jeszcze bardziej przez docinki, głupie komentarze, czy jawne chamstwo. Może to choroba, może świadomy wybór, ale trzeba każdego traktować po ludzku, a nie jak obiekt drwin. Nikt nie wie, jak będzie wyglądał za miesiąc, rok, pięćdziesiąt.
Tolerancja jest ważna, a od tego zależy samopoczucie czy nawet życie innych osób. Dobrze, ze Diana nie była sama, dobrze, ze miała wsparcie. Takie osoby też czeka coś pięknego, tylko trzeba uwierzyć.
Każde ciało: grube, chude, wysokie czy niskie zasługuje na akceptację jego posiadacza, bo jeśli dobrze czujemy się w środku to nasza pewność siebie aż z nas promieniuje, a to jest najważniejsze. Kochajmy się :)
Myślę, że książka jest idealna właśnie też dla młodszych odbiorców (gimnazjum czy już nawet podstawówka). Trzeba dzieci uświadamiać, że są piękne takie jakie są, że dobro i piękno drugiego człowieka pochodzi ze środka, a nie z ciała jakie posiada. Myślę, że książka może wiele nauczyć i wnieść do życia każdego z nas.
Ja polecam i Wam radzę ją poznać, bo warto!
O ile wcześniej czułam się popękana, o tyle teraz rozsypałam się do końca.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu.
Źródło: http://www.coraciemnosci.pl/2018/03/wiara-nadzieja-miosc-monika-jagodzinska.html?m=1
Tytuł: Wiara, Nadzieja, Miłość
Seria: -
Autor: Monika Jagodzińska
Tłumaczenie: -
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohater/Bohaterka: Diana
Liczba stron: 119
Liczba rozdziałów: -
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Psychoskok
Książka bierze udział w wyzwaniu: 17/52, ABC Czytania
Premiera: 26 marzec 2018r.
Diana jest uczennicą trzeciej klasy gimnazjum. Trudny okres, niby jeszcze człowiek nie jest dorosły lecz już nie dziecko. Moment przejścia okazał się być dla niej zgubny. Dziewczyna ma problemy z emocjami. Boi się otworzyć na ludzi. Jest typem szarej myszki, która nawet jedynej zaufanej przyjaciółce Jowicie nie jest w stanie zdradzić wszystkich swoich uczuć. Kiedy nowo poznany chłopak ośmieszył ją w Internecie, próbuje znaleźć powód, bo przecież w ogóle jej nie znał. Szuka winy w sobie. Postanawia zmianę. I tutaj zaczyna się historia. Z pozoru niewinna przemiana zmienia się w zagrażającą życiu chorobę. Diana wraz z traconymi kilogramami traci chęć życia. Czeka ją niełatwa droga. Upadki, wspinaczka. Życie Diany potoczyło się w sposób, w jaki się nie spodziewała...
I kolejna już w miesiącu książka młodzieżowa, której nie brak optymizmu, która niesie ze sobą przesłanie, która jest cudowna i obok, której nie można przejść obojętnie!
(Opis z Lubimy Czytać)
[...] Gonimy, biegamy, a wystarczy jeden moment, jeden tragiczny moment i znikamy. Tak po prostu. [...]
Czasami życie jest niesprawiedliwe. Czasami ludzie z otyłością są traktowani źle, postrzegani gorzej, tylko dlatego, że mają kilka kilogramów za dużo. Dlaczego tak jest, dlaczego człowiek, człowiekowi jest gotowy zgotować piekło tylko dlatego, że jego wygląd różni się od jego.
Diana nie ma łatwego życia. Jest grubiutka, przez co czuje się gorsza, nieakceptowana przez siebie oraz rówieśników. Nie wierzy, że może znaleźć miłość i szczęście. Będąc w ostatniej klasie gimnazjum poznaje chłopaka, który dopiero co przeniósł się do jej szkoły. Umawia się z nim. Jest szczęśliwa, że ktoś w końcu ją zauważył i polubił za charakter nie wygląd. Jednak chłopak okazuje się palantem (tak innego słowa na takich bez mózgów nie ma), który chce tylko ośmieszyć dziewczynę. To wydarzenie sprawia, że Diana chce zmian. Zaczyna dietę, ćwiczenia. Wie, że nowa szkoła (liceum), nowi ludzie sprawią, że będzie się czuła lepiej. Jednak przegina. Zaczynają się problemy ze zdrowiem. Coś co miało uleczyć sprawiło, że zaczyna chorować. Dodatkowo traci jedyną przyjaciółkę jaką miała. Mimo początkowych oporów dziewczyna walczy, walczy dla siebie i dla Jowity. Jej determinacja i samozaparcie są czymś co daje nadzieję. Nadzieję na to, że jeszcze może być pięknie.
Mamy tutaj wspomnianą wyżej Jowitę, która widzi w Dianie człowieka, a nie grubaskę, która nie ma uczuć. Jest przy niej zawsze. To przyjaźń, która przetrwa wiele.
Rodzice Diany są również dobrymi osobami, które starają się wspierać córkę i pomagać jej.
Nowe przyjaciółki Diany widać, że wnoszą coś do życia dziewczyny. Jednak ich kreacja nie jest tak obszerna, ale to nie przeszkadza, dzięki temu możemy poznawać lepiej główną bohaterkę.
Nigdy nie jest za późno, by uwierzyć.
Ze stylem autorki miałam już do czynienia podczas lektury Cyklu (klik w nazwę,a przeniesiecie się do recenzji) i tym razem nie zawiodłam się. Autorka nie owija w bawełnę, nie mamy zbędnych opisów, wulgaryzmów, scen 18+, czy nudnej akcji. Wydarzenia następują po sobie chronologicznie, dzięki czemu się nie pogubimy. Akcja jest w miarę szybka (jak już mówiłam, mała ilość opisów), ale przez to jest wciągająca i dająca dużo do myślenia.
Okładka jest ładna. Minimalistyczna z dziewczyną na żółtym tle. Siedzi do nas tyłem, co pozwala wykreować jej wizerunek samodzielnie. Do tego jest chuda, co daje nam do myślenia, jak potoczy się życie Diany.
Tak długo, jak nie umiera nadzieja, jest szansa na jasne światło.
Książkę można podzielić na dwie kategorie, z jednej mamy tutaj motywację, by zacząć ćwiczyć, dobrze się odżywiać, co mnie skłoniło do refleksji nad swoim ciałem ;D Ale mamy też tutaj aspekt akceptacji drugiego człowieka takiego jakim jest.
Osoby otyłe też mają uczucia, też mają lustra i widzą się na co dzień, więc nie trzeba im tego uświadamiać jeszcze bardziej przez docinki, głupie komentarze, czy jawne chamstwo. Może to choroba, może świadomy wybór, ale trzeba każdego traktować po ludzku, a nie jak obiekt drwin. Nikt nie wie, jak będzie wyglądał za miesiąc, rok, pięćdziesiąt.
Tolerancja jest ważna, a od tego zależy samopoczucie czy nawet życie innych osób. Dobrze, ze Diana nie była sama, dobrze, ze miała wsparcie. Takie osoby też czeka coś pięknego, tylko trzeba uwierzyć.
Każde ciało: grube, chude, wysokie czy niskie zasługuje na akceptację jego posiadacza, bo jeśli dobrze czujemy się w środku to nasza pewność siebie aż z nas promieniuje, a to jest najważniejsze. Kochajmy się :)
Myślę, że książka jest idealna właśnie też dla młodszych odbiorców (gimnazjum czy już nawet podstawówka). Trzeba dzieci uświadamiać, że są piękne takie jakie są, że dobro i piękno drugiego człowieka pochodzi ze środka, a nie z ciała jakie posiada. Myślę, że książka może wiele nauczyć i wnieść do życia każdego z nas.
Ja polecam i Wam radzę ją poznać, bo warto!
O ile wcześniej czułam się popękana, o tyle teraz rozsypałam się do końca.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu.
- 0 Komentarze
- Nowy komentarz