RECENZJA "Cykl"
Autor: Monika JagodzińskaWydawnictwo: PsychoskokData premiery: 17 marca 2016 rokuIlość stron: 101Kategoria: fantasyMoja ocena: 8/10
„Cykl” Moniki Jagodzińskiej to zbiór niesamowitych opowiadań o różnych problemach dotykających młodych ludzi, wpływie przyjaciół na ich samopoczucie oraz o powracającej nadziei.
Kim jest anioł stróż? To nasz obrońca, odwodzący nas od decyzji, które mogą na nas niekorzystnie wpłynąć. To nasz przyjaciel, który płacze, śmieje się i odczuwa ból razem z nami. Pomaga nam w chwili śmierci i łączy się z naszą duszą. Ale czym jest, zanim stanie się stróżem?
W każdą sylwestrową noc na ziemię zstępują rzesze aniołów, by swoją siłą, pozyskiwaną z miłości, radości i nadziei, wspierać ludzi w ciężkich chwilach. Pomagają tym, którzy nie mają swoich stróżów, jak i tym, których stróżowie nie są w stanie im pomóc. Choć ludzie aniołów nie widzą i nie słyszą, to oczy ich duszy są w stanie reagować na ich sugestie. Gdy mamy wrażenie, że ktoś nas trzyma za ramię by wesprzeć, to jest to anioł, który usłyszał nasze nieme wołanie o pomoc.
Aniołowie przez rok pomagają ludziom, by w kolejną sylwestrową noc ich następcy zeszli na ziemię, a oni mogli stać się stróżami. Ich zadanie nie jest łatwe – muszą odnaleźć sposób na uratowanie kogoś, mimo że czasem taki nie istnieje. Obserwują oni nasze szczęście, ale też smutek, który często od nas przejmują, żeby ulżyć naszym sercom.
Monika Jagodzińska napisała niezwykłą, pełną magii, emocji i powracającej nadziei powieść. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, a idąc gdzieś samotnie, nie mogłam przestać wyobrażać sobie, że gdzieś obok idzie anioł i dba o moje samopoczucie.
Autorka w ciekawy sposób wykorzystała motyw aniołów. Te istoty są często przedstawiane, jako postaci chodzące między nami, które widzimy i prowadzimy z nimi rozmowy. W „Cyklu” anioł to stworzenie, którego obecności nie czujemy zmysłami. Je widzi tylko nasza dusza, przyćmiona przez umysł, który w istnienie tych istot nie wierzy.
Każde opowiadanie niesie ze sobą inną historię, łączy je miłość aniołów do ludzi. Człowiek jest istotą zmienną, która często nieświadomie dąży do samo-destrukcji, od której trzeba go powstrzymać.
Zauważyłam też, że osobami opisywanymi w opowiadaniach były przeważnie dziewczyny. Czy wynikało to z tego, że dziewczęta częściej mają problemy? A może częściej się o nich mówi? Albo najzwyczajniej w świecie – kobieta najlepiej zrozumie kobietę, więc autorce łatwiej było opisać te problemy? Niezależnie od tego, które pytanie byłoby bardziej trafne, uważam, że historie są naprawdę interesujące i warte przeczytania.
Co mnie troszkę irytowało, to fakt, że książka została napisana przeważnie zdaniami prostymi lub wręcz równoważnikami zdania. Rozumiem, że w powieściach często taki zabieg nadaje dynamizmu, jednak jego częstotliwość sprawiła, że robiłam zbędne przerwy, gdyż w miejscu kropki często bez problemu mógł pojawić się przecinek. Jednak nie przeszkadzało mi to w szybkim przeczytaniu tej powieści, gdyż same historie były wystarczająco dynamiczne.
„Cykl jest bardzo ciekawą powieścią, która niejednego czytelnika wzruszy i sprawi, że spojrzy na swoje życie z zupełnie innej perspektywy. Pełne powracającej do ludzi nadziei opowiadania pozwolą czytelnikowi spojrzeć na problemy innych ludzi ich okiem. Przeżycia bohaterów są niezwykłe, dlatego bez cienia wątpliwości mogę Wam polecić „Cykl” Moniki Jagodzińskiej!
„Cykl” Moniki Jagodzińskiej to zbiór niesamowitych opowiadań o różnych problemach dotykających młodych ludzi, wpływie przyjaciół na ich samopoczucie oraz o powracającej nadziei.
Kim jest anioł stróż? To nasz obrońca, odwodzący nas od decyzji, które mogą na nas niekorzystnie wpłynąć. To nasz przyjaciel, który płacze, śmieje się i odczuwa ból razem z nami. Pomaga nam w chwili śmierci i łączy się z naszą duszą. Ale czym jest, zanim stanie się stróżem?
W każdą sylwestrową noc na ziemię zstępują rzesze aniołów, by swoją siłą, pozyskiwaną z miłości, radości i nadziei, wspierać ludzi w ciężkich chwilach. Pomagają tym, którzy nie mają swoich stróżów, jak i tym, których stróżowie nie są w stanie im pomóc. Choć ludzie aniołów nie widzą i nie słyszą, to oczy ich duszy są w stanie reagować na ich sugestie. Gdy mamy wrażenie, że ktoś nas trzyma za ramię by wesprzeć, to jest to anioł, który usłyszał nasze nieme wołanie o pomoc.
Aniołowie przez rok pomagają ludziom, by w kolejną sylwestrową noc ich następcy zeszli na ziemię, a oni mogli stać się stróżami. Ich zadanie nie jest łatwe – muszą odnaleźć sposób na uratowanie kogoś, mimo że czasem taki nie istnieje. Obserwują oni nasze szczęście, ale też smutek, który często od nas przejmują, żeby ulżyć naszym sercom.
Monika Jagodzińska napisała niezwykłą, pełną magii, emocji i powracającej nadziei powieść. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, a idąc gdzieś samotnie, nie mogłam przestać wyobrażać sobie, że gdzieś obok idzie anioł i dba o moje samopoczucie.
Autorka w ciekawy sposób wykorzystała motyw aniołów. Te istoty są często przedstawiane, jako postaci chodzące między nami, które widzimy i prowadzimy z nimi rozmowy. W „Cyklu” anioł to stworzenie, którego obecności nie czujemy zmysłami. Je widzi tylko nasza dusza, przyćmiona przez umysł, który w istnienie tych istot nie wierzy.
Każde opowiadanie niesie ze sobą inną historię, łączy je miłość aniołów do ludzi. Człowiek jest istotą zmienną, która często nieświadomie dąży do samo-destrukcji, od której trzeba go powstrzymać.
Zauważyłam też, że osobami opisywanymi w opowiadaniach były przeważnie dziewczyny. Czy wynikało to z tego, że dziewczęta częściej mają problemy? A może częściej się o nich mówi? Albo najzwyczajniej w świecie – kobieta najlepiej zrozumie kobietę, więc autorce łatwiej było opisać te problemy? Niezależnie od tego, które pytanie byłoby bardziej trafne, uważam, że historie są naprawdę interesujące i warte przeczytania.
Co mnie troszkę irytowało, to fakt, że książka została napisana przeważnie zdaniami prostymi lub wręcz równoważnikami zdania. Rozumiem, że w powieściach często taki zabieg nadaje dynamizmu, jednak jego częstotliwość sprawiła, że robiłam zbędne przerwy, gdyż w miejscu kropki często bez problemu mógł pojawić się przecinek. Jednak nie przeszkadzało mi to w szybkim przeczytaniu tej powieści, gdyż same historie były wystarczająco dynamiczne.
„Cykl jest bardzo ciekawą powieścią, która niejednego czytelnika wzruszy i sprawi, że spojrzy na swoje życie z zupełnie innej perspektywy. Pełne powracającej do ludzi nadziei opowiadania pozwolą czytelnikowi spojrzeć na problemy innych ludzi ich okiem. Przeżycia bohaterów są niezwykłe, dlatego bez cienia wątpliwości mogę Wam polecić „Cykl” Moniki Jagodzińskiej!
Za możliwość przeczytania opowiadań serdecznie dziękuję autorce -
Monice Jagodzińskiej :)
Źródło : http://olabylexi.blogspot.com/2017/07/cykl-recenzja-28.html?m=1
- 0 Komentarze
- Nowy komentarz